sobota, 31 grudnia 2011

w górach jest wszystko co kocham

Po powrocie do Polski miały się okazać posty o tematyce Polski, harcerzy i zabawy. Spokojnie jeszcze się ukażą. 
Ostatnie dni roku spędziłam w Karkonoszach. Dla tych z daleka Karkonosze są zachodnią częścią położoną przy pograniczu z Czechami.   
Zdjęcie z dedykacją dla tych którzy mają dzisiaj za oknem taki widok z temperaturą powyżej 5 stopni.Celsjusza. Zdjęcie z dzisiejszego spaceru. Wczoraj jednak było inaczej :)

Wyprawę zaczęliśmy w Karpaczu.  
Zdjęcie po lewej zrobione około godz 14 a po prawej około godz 8 45. 

Zwiedzałam już kiedyś to muzeum więc bardzo polecam. 

Jedziemy :D


Karkonosze. 



No to kto mi kupi? ;D

Świątynia Wang. Zwiedzałam już ją trzy razy i uważam, że ta świątynia ma to coś w sobie. Na stronie znajdziecie rozpiskę imprez oraz historię.  





Chowam się. Prawie jak w Narnii. 




Szlak proponowany - "czarny", było wesoło i niebezpiecznie. 


Mały Staw. 

Ci którzy oglądali film "Cisza" wiedzą, że jest to stopień najniebezpieczniejszy. 



A oto Marta w Samotni. Loki od śniegu i poliki bardziej czerwone niż pomidor ;D

Samotnia. Schronisko najbardziej ukochane przez turystów. 


Lód. To przez niego nie doszliśmy do celu. 

Ci państwo zrezygnowali tak samo jak my. 




Strzecha Akademicka. 






Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe - czyli GOPR jedzie na akcje. 



Czy wypożyczą Pana Instruktora niekoniecznie do nauki jazdy na nartach? ;D


Sezon w pełni. 

Dom marzeń. W nim musi być  przytulnie. 




Uważam iż było to najlepsze zakończenie roku jakie mogłam sobie wymarzyć! 

PS. Za zakończenie roku powiem, iż nie rozumiem dwóch rzeczy. A mianowicie matematyki i mężczyzn. Gdzie to pierwsze w jakimś stopniu można  jeszcze jakoś ogarnąć to tego drugiego wcale (przykro mi chłopcy^^). W kończącym roku ukończyłam z wielkim "bum" liceum które niby wykształciło mnie ogólnie, zmieniłam hufiec, zdobyłam stopień Harcerki Orlej, zostałam wychowawcą kolonijnym, zwiedziłam duży kawałek Polski, zostałam Au Pair w Niemczech i chyba się zakochałam. 

Wam w Nowym Roku życzę radości, szczęścia i wiary w swoje siły i zamiary. 

piątek, 11 listopada 2011

11.

Zastanawia mnie dlaczego w Polsce ludzie nie cieszą się podczas obchodów rocznicy 11 listopada 1918 roku. Polacy jak to Polacy zamiast się cieszyć, że odzyskaliśmy niepodległość to oni użalają się nad swoim losem i  wspominają jak to ta niepodległość została im zabrana.  Obchody tego święta powinny wyglądać całkiem inaczej. Miejmy nadzieję, że tak się kiedyś  stanie i że nawet ja tego doczekam.

Czekałam na ten dzień pół obozu. Dnia ósmego flaga na podobozie zaczęła powiewać.  

niedziela, 29 maja 2011

„Prowadzi mnie od lat niewidzialna siła, która nadaje sens i karze trwać…”.
Harcerstwo. Nie nie mam zamiaru opisywać w tym poście czym jest organizacja harcerska, nie będę także nikogo namawiać do bycia harcerzem czy harcerką. Nie będę opisywać jakie zalety ma ta największa młodzieżowa organizacja świata. Nie będę zastanawiać się jaki fenomen kryje się w tej organizacji, że już od ponad stu lat młodzi ludzie ze 158 krajów świata razem dążą do podobnych celów. Opisze swój dość krótki harcerski „życiorys”.
Moja przygoda z harcerstwem zaczęła się 23. 03. 2004 roku kiedy to pierwszy raz pojawiłam się na zbiórce 1 ŚDH „Światło” która należy do Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Oczywiście harcerstwo uroczyło mnie swym wdziękiem wcześniej kiedy to w telewizja jako mała dziewczyna zobaczyłam dumnie kroczących młodych ludzi, ubranych jednolicie i śpiewających dość dobrze jakaś przyśpiewkę. Już wtedy pomyślałam sobie „i ja tak też wyglądać będę”. I stało się. Po przeczytaniu plakatu w swojej szkole podstawowej pojawiłam się na pierwszej zbiórce. ZHR nie ma drużyn koedukacyjnych więc na zbiórce były same dziewczynki w szarych mundurach i żółtych wiwijkach. Oczywiście byłam pod wielkim wrażeniem i zostałam. Czas płynął a Marta dorosła nawet do pełnienia funkcji zastępowej. Tu trzeba zauważyć ze pierwszym moim wyjazdem harcerskim był o dziwo kurs zastępowych. W maju 2006 rok wraz z drużyna pojechaliśmy pełnić służbę informacyjna podczas Białej Służby czyli służby jaka pełnią harcerze podczas pielgrzymek Ojca Świętego do kraju. Przeżyłam to bardzo mocno bo jednak nie zawsze można zobaczyć Papieża z odległości kilku metrów. I już wtedy pomyślałam po służbie medycznej. W styczniu 2007 roku przyboczna „Światła” Joanna postanowiła odejść i stworzyć własna drużynę a, że Marta lepiej dogadywała się z Joanna niż drużynową „Światła” to odeszłam razem z nią i w taki sposób zaczęła się era 3 ŚDH „Bądź Gotów” gdzie pełniłam funkcje przybocznej i przez pewien okres prowadziłam szóstkę zuchową. „BG” działały dość dobrze. Jeździły na wiele rajdów, biwaków i obozów. Ale mi osobiście w pamięci najbardziej zostanie nasz pobyt na zlocie XX lecia ZHR. Widok 4 tysięcy harcerzy w jednym miejscu był dla mnie czymś niesamowitym. Cała organizacja Zlotu bardzo mi się podobała a zwłaszcza gra miejska w Toruniu i wizyta harcerza ZHRu Szymona Majewskiego . Niestety niektóre rzeczy które są piękne nie trwają wiecznie. W styczniu 2010 roku Joanna musiała ustąpić z funkcji drużynowe(do tej pory nie zgadzam się z dość absurdalnym argumentem instruktorek Dolnośląskiej Chorągwi Harcerek ale nie wracajmy do tego^^)j i na jej miejsce zostałam wyznaczona ja. Nie był to udany okres w mym życiu może dlatego ze po prostu nie byłam gotowa być drużynowa. Teraz wiem ze to głupota i że gdybym bardzo się zmobilizowała to dala bym rade ale czasu się nie cofnie i nie ma co gdybać co by było gdyby. Po zrezygnowaniu Marty z funkcji drużynowej „BG” została rozwiązana. Wtedy w lutym 2010 roku Marta która nie chciała zrezygnować z harcerstwa powiększyła szeregi Związku Harcerstwa Polskiego (nie będę rozpisywała się jakie są różnice miedzy ZHR, ZHP i innymi polskimi organizacjami harcerskim bo nie czas na to). Po namowie jednej z koleżanek druhen wstąpiłam do 69 ŚDW „Eskulap” działającej przy hufcu Wałbrzych. W tej drużynie zrealizować jedno ze swoich celów i ukończyła kurs pierwszej pomocy otrzymując tym samy Brązowa Odznakę Ratowniczą ZHP. I tu podam jeden (to tylko przykład) z plusów ZHP nad ZHR. Kursy ZHPowskiego HSR są ogólnie dostępne i odbywają się w wielu miastach kraju a na kurs ZHRowskiego HOPRu musiała bym się wybrać gdzieś dalej niż do Wrocławia. Oczywiście jak to zawsze Marciee się cos nie podobało w działaniu tej drużyny i odeszła, przeniosła się do Hufca Świdnica w którym jest obecnie. Powiększyłam szeregi 9 ŚDSH „Agrikola” i 17 pDH „Źródło” (gdzie na papierze byłam przyboczną :D) ale współpraca moja z tymi drużynami nie wypaliła i aktualnie to nie jestem w żadnej drużynie. Oczywiście przydział służbowy mam jest nim Szczep Harcerski „Imago” i uczęszczam nawet na zbiorki Kręgu Instruktorskiego „Mrówkojady” (tak to ten KI który ma zbiorki we czwartki o 18 30 w dużej harcówce w hufcu :P). Aktualnie jestem na etapie zamykania stopnia HO, realizacji próby na pwd, przygotowywania się na obóz szczepu gdzie jestem wychowawca i zakładania drużyny wędrowniczej od podstaw. Tak założę drużynę i mam nadzieje ze mi to wyjdzie ale liczę na pomoc niektórych ludzi rzecz jasna).
Marta od 2004 roku była na 36 weekendowych wyjazdach harcerskich (bądź dłuższych) czyt. Rajd, biwak, obóz, kurs itd..
Pomysł na tego posta powstał po udzieleniu „wywiadu” dla dh Doroty dla potrzeb jej pracy magisterskiej.
I na koniec kilka słów skieruje do harcerzy – Pamiętaj! Nie ważne w jakiej organizacji harcerskiej jesteś, jaki nosisz krzyż czy kolor munduru!! Harcerstwo łączy a nie dzieli. Pamiętaj, że każda organizacja harcerska jest sobie równa... Każda wychowuje nas tak samo. Pamiętaj, ze każdy harcerz czy harcerka to młody, zdeterminowany człowiek dążący do jakiegoś obranego przez siebie celu- może jest człowiekiem podobnym do Ciebie? A jak nie pamiętasz to przypomnij sobie słowa towarzyszące wszystkim skautom na całym świecie podczas obchodów w 2007 roku 100 lecia skautingu, że jest „Jeden świat i jedno przyrzeczenie”.


Pierwszy rajd.


Trzecia pielgrzymka do Trzebnicy.


Czwarte Święto Szczepu "Victoria".


Czwarty Turniej św. Jerzego.


Zlot XX lecia ZHR.


Zbiórka.


Pierwszy obóz ZHP.


Kurs Harcerskiej Szkoły Ratownictwa- tak, tak wygladają Ratownicy ZHP ;)

Pierwszy rajd FLO.


Warsztaty dla drużynowych.


Śpiewnik któregoś ze "starszych" druhów, chyba Emeryta.

1 Świebodzicka Drużyna Harcerek "Światło".


3 Świebodzicka Drużyna Harcerek "Bądź Gotów".


69 Środowiskowa Drużyna Wędrownicza "Eskulap".


9 Środowiskowa Drużyna Starszo Harcerska "Agrikola".


17 próbna Drużyna Harcerska "Źródło".


Cześć. Jestem Marta. Jestem harcerką od ponad 7 lat i jestem przyszłą drużynową drużyny wędrowniczej ;)

poniedziałek, 21 lutego 2011

Pewnie jesteś tego nie świadomy mój drogi przyjacielu i myślisz, że uwielbiam Cię wyłącznie za te oczy czy usta. Mam ogromną nadzieję, że jeszcze długo będę mogła prowadzić z Tobą niekończące się rozmowy o życiu (które zresztą tak bardzo lubię). Może dowiem się z nich za co cenisz ludzi, jak bardzo umiał byś się poświęcić dla drugiej osoby i jaki smak budyniu lubisz najbardziej... Mój drogi przyjacielu, jesteśmy ludźmi którzy żyją w odrębnych realiach, postrzegamy wszystko inaczej, różnimy się właściwie we WSZYSTKIM a ja (nie wiedząc czemu) sądzę, że tkwi w tym wszystkim iskra jakiejś niecodziennej przyjaźni.
Proszę, uśmiechnij się do mnie nawet tu. Choć Ty pewnie nadal nie jesteś tego świadom i myślisz, że uwielbiam Cię wyłącznie za te oczy czy usta..

Zastanawiam się, co będzie 9 marca 2012 roku.

piątek, 19 listopada 2010

Cieszę się, że Cię poznałam.

sobota, 6 listopada 2010

Brakuje mi.

Brakuje mi gór. Ich uroku, spokoju.. Już dawno nie byłam na żadnym szlaku. Wiem, że jest rok szkolny i to ten ostatni dlatego też nie mem czasu bo musze się uczyć - ale szczerze - trudno mi się z tym pogodzić. Mam ogromną nadzieje iż w czasie przerwy świątecznej wyjade w Karkonosze.

I dla tych którzy nie rozróżniają. Pasję ma sie jedną przez całe zycie zazwyczaj a zainteresowań można mieć kilka i często mogą się nam zainteresowania zmieniać. Moją pasją są góry.

niedziela, 29 sierpnia 2010

Kończą się kolejne wakacje i zauważyłam, że mało kiedy tutaj pisze. Nie, nie tak miało to wyglądać i bardzo Was za to przepraszam. Jednakże niestety wiem, że z nowym rokiem szkolnym będzie mi coraz trudniej tu zaglądać. Powodem będzie nadmiar obowiązków a przede wszystkim (spóźniona o rok^^) matura. Fakt, że za 8 miesięcy usiądę w ławce sam na sam z arkuszem egzaminacyjnym i sprawdzę swoją wiedzę z zakresu matematyki i angielskiego mnie przeraża. Aktualnie postaram się jak najlepiej się do matury przygotować i zdać ją na jakimś dobrym poziomie. Jak mi poszło dowiedzie się w czerwcu. A na razie zapraszam Was do przesłuchania tego :
http://hexiaa.wrzuta.pl/audio/59j3lc7odoF/green_day_-_holiday
Jeżeli znajdziecie w moich notkach jakieś błedy ortograficzne oraz stylistyczne to piszcie.

poniedziałek, 21 czerwca 2010

A może jednak.

Zbliża się czas w którym będę musiała podjąć jedną z ważniejszych decyzji dotyczących mojego życia. Choć w końcowym rozrachunku ta decyzja i tak zrani któreś z nas.

poniedziałek, 15 marca 2010

Kreatywni.

"Wczoraj we Wrocławiu odbyły się Eliminacje Regionalne konkursu Odyseja Umysłu. Ponad 400 osób w 63 drużynach rywalizowała o prawo występu w Finale Ogólnopolskim konkursu, który odbędzie się za dwa tygodnie w gdańskiej Filharmonii Bałtyckiej. W tym roku Odyseusze rozwiązują pięć problemów długoterminowych : Podróże w naturze (konstruowanie oryginalnego pojazdu z przyczepą kempingową, która wyruszy w podróż), Latanie jest w planie (wykonanie szeregu pojazdów latających ), Znalezisko mówi wszystko (pomysł na odkrycie kreatywnych znalezisk archeologicznych), Nada się kolumnada (budowla kilkunastogramowej konstrukcji z drzewa balsa która utrzyma jak największy ciężar), i Jedzenie na scenie (zaprezentowanie dowcipnej historii, gdzie bohaterowie są produktami spożywczymi). Ponadto, jak co roku drużyny sprawdzają swoje umiejętności w problemach spontanicznych, które do ostatniego momentu są w ścisłej tajemnicy" G.G. Więcej o samym konkursie na www.odyseja.org.Drużyna mojego wspaniałego LO w składzie Michał, Magda, Monika, Patryk, Rafał, Łukasz i ja została Mistrzami Dolnego Śląska w V problemie długoterminowym "Jedzenie na scenie " III kategori wiekowej. I skromnie mówiąc- nasze przedstawienie poruszyło sędziów. Dlatego też chce Wam powiedzieć- pamiętajcie - kreatywności jest w KAŻDYM z nas więc nie bójcie się MARZYĆ, MYŚLEĆ i TWORZYĆ. Mówiła Marta- konkursowy Pan Cor Flakes :D

PS. Do-zo-ba-cze-nia - w - G d a ń s k u :]