wtorek, 31 stycznia 2012

w górach jest wszystko co kocham

A oto relacja z 2009 roku kiedy to wraz z wolontariuszami z DPSu wybraliśmy się do Zakopanego. Zdjęć z Zakopanego nie dodam bo jakie jest to miasto każdy wie (no może kiedyś dodam^^). Tatry. Jak widać poniżej piękne.












Dnia ostatniego wybrałam się na samotną dwu godzinną wędrówkę. Wszyscy byli zmęczeni a że mieliśmy czas wolny to co będę siedzieć w pokoju. Trzeba iść w góry. 


Dolina Małej Łąka- czerwiec 2009 roku.

i tak dla zestawiane, to samo miejsce, rok wcześniej w maju. (data jest zła ale to zdjęcie pochodzi z aparatu kolegi).



i na koniec - autorka ;)


środa, 25 stycznia 2012

Biedronka.




Biedronka. I nie, nie siedzi na księżycu tylko na moim suficie około godziny 00:40. Niestety gdy rano się obudziłam już jej było. 

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Pierwsze w Polsce.

Post ten powinien powstać 3 tygodnie temu kiedy to wróciłam do Polski na święta. Przeszkodził mi niestety brak internetu i post ważniejszy o górach. 
Pierwsze dwa dni spędziłam z rodzina i sąsiadami. Dnia drugiego zostałam obudzona o 8 słowami sąsiadki "idź pilnuj Eryka", poszłam. Nie widziałam mojego kochanego dziecka 5 miesięcy i przyznam iż troszeczkę się zmienił. 

Pierwsze zdjęcie w historii  z Mateuszem K - "cuzamen" ;D

Po pasterce. Pierwszy raz zrobiłam zdjęcie świebodzickiemu ratuszowi nocą. 
Pierwszy spacer po mieście. 

Pierwsi napotkani znajomi na mieście. Oczywiście harcerze. Od lewej - Klaudia, Benia i Mateusz ps "Brat". 

Tak, nasz rynek jest piękny. 

Choinki pozazdrościli, zwłaszcza mieszkańcy Wałbrzycha ! :D
  


Pierwsza pizza w Polsce i to z SOSEM! 

Moja babcia podczas mojej nieobecności przygarnęła psiaka ze schroniska o imieniu "Gucio". Tak, Gucia widziałam pierwszy raz. Zdjęcie sytuacyjne. Gucio przygląda się mojemu Mateuszkowi z zaciekawieniem (dla nie wiedzących - Mateuszek to mój samochód). 

 Pierwsza "sweet focia" i to w lustrze  z Dagmarą Szczygło. Dziękuję, iż mogłam skorzystać z Twojego prysznica. 
 Pierwsza focia pod Dagmary domem. 
I pierwsza czekając na busa do Strzegomia. 






Zima sezon 2011/2012 w Polsce. 12 stopni Celsjusza. Słonecznie. No przecież to normalne. 

A tak oto pożegnały mnie Świebodzice. 


PS. Przepraszam ale nie mogłam się oprzeć. Pozdrawiam mieszkańców Wałbrzycha. Widziałam na żywo - nie było lepiej. 

sobota, 31 grudnia 2011

w górach jest wszystko co kocham

Po powrocie do Polski miały się okazać posty o tematyce Polski, harcerzy i zabawy. Spokojnie jeszcze się ukażą. 
Ostatnie dni roku spędziłam w Karkonoszach. Dla tych z daleka Karkonosze są zachodnią częścią położoną przy pograniczu z Czechami.   
Zdjęcie z dedykacją dla tych którzy mają dzisiaj za oknem taki widok z temperaturą powyżej 5 stopni.Celsjusza. Zdjęcie z dzisiejszego spaceru. Wczoraj jednak było inaczej :)

Wyprawę zaczęliśmy w Karpaczu.  
Zdjęcie po lewej zrobione około godz 14 a po prawej około godz 8 45. 

Zwiedzałam już kiedyś to muzeum więc bardzo polecam. 

Jedziemy :D


Karkonosze. 



No to kto mi kupi? ;D

Świątynia Wang. Zwiedzałam już ją trzy razy i uważam, że ta świątynia ma to coś w sobie. Na stronie znajdziecie rozpiskę imprez oraz historię.  





Chowam się. Prawie jak w Narnii. 




Szlak proponowany - "czarny", było wesoło i niebezpiecznie. 


Mały Staw. 

Ci którzy oglądali film "Cisza" wiedzą, że jest to stopień najniebezpieczniejszy. 



A oto Marta w Samotni. Loki od śniegu i poliki bardziej czerwone niż pomidor ;D

Samotnia. Schronisko najbardziej ukochane przez turystów. 


Lód. To przez niego nie doszliśmy do celu. 

Ci państwo zrezygnowali tak samo jak my. 




Strzecha Akademicka. 






Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe - czyli GOPR jedzie na akcje. 



Czy wypożyczą Pana Instruktora niekoniecznie do nauki jazdy na nartach? ;D


Sezon w pełni. 

Dom marzeń. W nim musi być  przytulnie. 




Uważam iż było to najlepsze zakończenie roku jakie mogłam sobie wymarzyć! 

PS. Za zakończenie roku powiem, iż nie rozumiem dwóch rzeczy. A mianowicie matematyki i mężczyzn. Gdzie to pierwsze w jakimś stopniu można  jeszcze jakoś ogarnąć to tego drugiego wcale (przykro mi chłopcy^^). W kończącym roku ukończyłam z wielkim "bum" liceum które niby wykształciło mnie ogólnie, zmieniłam hufiec, zdobyłam stopień Harcerki Orlej, zostałam wychowawcą kolonijnym, zwiedziłam duży kawałek Polski, zostałam Au Pair w Niemczech i chyba się zakochałam. 

Wam w Nowym Roku życzę radości, szczęścia i wiary w swoje siły i zamiary.