No może nie tak dawno bo w lipcu 2011 roku pierwszy raz zobaczyłam Frankfurt. Relacji z tego nie było gdyż w tych złych czasach blogowanie wychodziło mi źle a ucieczka od pierwszej host rodzinki trochę mi czasu zajęła.
A tutaj Frankfurt podczas GermanTripu.
Wiedziałam, że się polubimy ;)
Tez słyszałam, że jasne farby niszczą bardziej niż inne, ale moim zdaniem to tylko rozjaśniacze, reszta farb jest taka sama jak inne, niezależnie od koloru, tak mi się po prostu wydaje ;D
OdpowiedzUsuńja tam byłam tylko przejazdem, niestety ; <
ale Cię ciągnie do tych Niemiec :) nadal wspominasz. Pierwszy raz chyba dodałaś tyle swoich zdjęć :)) jak zwykle świetne ujęcia architekturki :)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia
OdpowiedzUsuńKisses
Aga
New post - Animal print!
Follow me at Bloglovin!
www.agasuitcase.com
niesamowite zdjęcia! zazdroszczę! zapraszam do obserwowania i na nowy post pozdr
OdpowiedzUsuń...wspaniały zachód... słońca...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, ahhh. A cena mniejsza niż 9 euro jak na marynarkę to naprawdę mało, nie wiem gdzie taką znajdziesz ;p hheh
OdpowiedzUsuńNie byłam nigdy we Frankfurcie, ale miasto wygląda bardzo zachęcająco :) Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńto jedzenie wcale nie zachęca do jedzenia ;D
OdpowiedzUsuńźle sie skończyło? :P
Usuńświetne zdjęcia^^
OdpowiedzUsuńByłem widziałem. Jest wielkomiejsko. Podoba mi się tam ale czy mógłbym tam mieszkać? Chyba nie. :)
OdpowiedzUsuń4te zdjecie od dołu jest mega pozytywne :D:D
gdyby nie ta niemiecka flaga to bym zekla ze jak w UK ;D
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńtrzeba pojechać, zgadzam się w 100%, ale widoczki przepiękne. Niech już się zazieleni! :))
OdpowiedzUsuńbardzo fajne zdjęcia :) widzę kłódki miłości, jest o nich u mnie post na blogu ;)
OdpowiedzUsuń