środa, 25 lutego 2015

Braunschweig.

             Listopad 2014, bardzo ciepła Niedziela. 


 Stare kontra nowe. 


 Chyba najbardziej kolorowy sklep jaki widziałam, swoją drogą to New Yorker. 










20 komentarzy:

  1. Piękna starówka :) a sklep faktycznie baaaardzo kolorowy:))

    OdpowiedzUsuń
  2. rany, chyba w każdym niemieckim mieście jest pięknie, jeszcze nie byłam w brzydkim..

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak uroczo! A sklep niesamowity, aż gęba się sama śmieje:))

    OdpowiedzUsuń
  4. naprawdę Hamburg jest brzydki :( ? a ja marzę, żeby zobaczyć to miasto..

    OdpowiedzUsuń
  5. Klimatyczne miejsce, już po Twoich zdjęciach widzę, że by mi się spodobało.. te wszystkie kamienice, węższe uliczki. To lubię... Magia i spokój :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkie budynki piękne, ale ten kolorowy zdecydowanie najlepszy :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowne magiczne miejsce :) pozdrawiam i zapraszam >> http://licealnerozwazania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. piękna zabudowa! a ten sklep to mnie nieźle zaskoczył

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię Twoje spacery po miastach :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękna starówka, architektura zachwyca :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne miejsca, chętnie zobaczyłabym je na własne oczy na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. tak mi się zdaje, że chyba już widziałam te zdjęcia :) nie zmienia to faktu, że piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. co za zdjęcia, co za widoki... zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń