niedziela, 29 września 2013

Gdańsk.

 Długi Targ


Fontanna  Neptuna


 Ulica Kaletnicza. 



 Why not? W tym miejscu spotkałam też ludzi którzy o dziwno znali moje miasto rodzinne bo kiedyś spędzali tam wakacje. Jaki ten świat mały. 








Tego słonecznego dnia nie miałam ochoty na robienie zdjęć więc popstrykałam kilka zdjęć w miejscach znanych powszechnie i na tym skończyłam.

piątek, 30 sierpnia 2013

Letnie obrazki.


                                                                                                                                          Ulubiony. 


                                                                                     Das Steinhuder Meer / Dolna Saksonia/ Niemcy. 






                                                                                                               Gdzieś w drodze do Hannoveru. 
 

                                                                          Cisza przed burzą. Wunstorf/ Dolna Saksonia/ Niemcy. 



                                                                                        Domowo. Świebodzice / Dolnośląskie/ Polska. 

 Podwórkowa mądrość. Świebodzice/ Dolnośląskie/ Polska. 

Zakwitł ! 

 Olszany/ Dolnośląskie/ Polska. 

                                                                                    SV "Dar Pomorza", Gdynia/ Pomorskie/ Polska. 

                                                                                STS "Dar Młodzieży", Gdynia,  Pomorskie, Polska. 

                                                                                                    Sianów, Zachodniopomorskie, Polska. 


                                                      Obiecuję, że to ostatnie już zdjęcie z tego okna !   Koszalin, Polska. 

I takie mojej wywody na sam koniec. Pojechałam do Mielna (łał plaża i woda ) i co zobaczyłam jak weszłam na plażę? Jeden wielki burdel bo inaczej niestety tego nazwać nie mogę. Zamiast piasku to można powiedzieć, że plaża jest zrobiona z petów po papierosach. Puszki i butelki po alkoholach leżą prawie wszędzie a o opakowaniach po jedzeniu nie wspomnę. Ludzie, czy Wy naprawdę wypoczywacie w takich miejscach? Czy sprawia Wam radość  siedzenie na tak strasznej plaży? Zaraz zostanę skrytykowana ale skoro w Państwie Polskim obowiązuje zakaz picia alkoholu i palenia w miejscach publicznych to dlaczego nie widzę żadnego funkcjonariusza który wpisuje komuś mandat. Prawo to prawo skoro za picie w parku na ławce bądź na starym mieście musimy wybulić 100 zł to dlaczego ta sama sytuacja nie ma miejsca na plaży... Tak tak tak bo ludzie tam jadą odpoczywać .. sraty sraty... xD
Rozumem spokojne picie nikomu nie przeszkadza, siedzę cicho, nikomu nic nie robię i popijam piwko.. Ale większości ludzi odbija szajba i niestety nie potrafią się zachować. Takie coś już powinno być karane. W Niemczech można pić alkohol wszędzie ale ludzie jakoś się zachowują.  Druga sprawa.. Kultura .. Co drugie słowo jakie słyszałam to były "polskie epitety" czego nawet nie dało się słuchać.Jednak życie na obczyźnie odzwyczaja od takich sytuacji.  Ludzie są niemili dla siebie (tak, są wyjątki, sama z takimi się spotkałam). Brak uśmiech i jakiejś choć minimalnej życzliwości   przeraża. Całe szczęście w innych miastach z czystością plaży było już lepiej - teraz zostaje tylko popracować nad ludźmi ;)

środa, 14 sierpnia 2013

Maj/ Czerwiec/ Lipiec - mix telefoniczny.




PS. Dziękuję za tych 150 obserwatorów! Czyli jednak ktoś tutaj zagląda ! ;) 

poniedziałek, 29 lipca 2013

Lokalne wyroby.

Jadąc do miasta rodzinnego miałam wiele planów co do nowych postów ale zobaczywszy remontowane ulicę w okolicach Ratusza zrezygnowałam z pokazania tego publiczne ;) Mieszkając 15 min piechotą od największego Zamku na Dolnym Śląsku powinnam napisać też coś o nim ale pogoda była taka piękna że nawet żadnego zdjęcia nie zrobiłam. 
Dlatego też post będzie o słodyczach bo kto ich nie lubi ;) Wszyscy pewnie słyszeli o Michałkach. Tak te najsmaczniejsze są produkowane w moim mieście rodzinnym przez firmę "Śnieżka". Proszę nie mylić z Michałkami Zamkowymi od Wedla, ,  Mieszko  czy Michałkami z Hanki produkowanymi z Siemianowic  przez Górnośląski Zakład Cukierniczy "Hanka" (choć teraz i te są produkowane przez Śnieżkę) . I już na wstępnie skieruję swoje słowa do obrońców Michałków z Siemianowic którzy powiedzą że na śląska firma produkowała smaczniejsze Michałki. Otóż ja Michałki z Hanki (czyli te w srebrnym opakowania ) jadłam może dwa razy w życiu więc trudno mi powiedzieć. Od dziecka zajadałam się "niebieskimi" Michałkami i to je zawsze polecam.  

 Cukierki czekoladowe z orzechami arachidowymi. Smak dzieciństwa i marka rozpoznawalna przez wszystkich. Nawet mieszkańcy Wrocławia jeżdżą tramwajem "Michałkiem" ;) 

 Trufle - moje ulubione ! Cukierki czekoladowe i smaku rumowym. Cud malina ;) 

 Krówka. Tak tak ta najlepsza jest z innej firmy ale ta też nie jest zła. Ja zazwyczaj zakupuję smak podstawowy czyli śmietankowy ale firma sprzedaje też krówki w innych smakach. 

 Galaretka - ulubiona mojej mamy. Oblana czekoladą. 

Oraz "Maczki". Czekoladowe cukierki o smaku śmietankowym posypane cukrowym maczkiem. Uzależniają. 

"Śnieżka" posiada bardzo szeroki zakres asortymentu. Różne rodzaje "Michałków", owoce w czekoladzie, różnorodne cukierki itd. Zainteresowanych zapraszam na stronę

Szkoda że zdjęciami nie można przekazać smaku !


ps. Nie jest to post sponsorowany. Piszę go ja z własnej woli i wyrażam swoją opinię. 
ps2. W sądzie toczy się spór pomiędzy Świebodzicami a Wedlem dotyczący opakowania Michałków Wedlowskich bardzo przypominający te ze Śnieżki   który wprowadza w błąd konsumentów  . Przeczytać można tutaj.

środa, 3 lipca 2013

Bielefeld po kilku miesiącach.

Odwiedzić host rodzinkę po 5 miesiącach.. Bezcenne ;) !

 Anna. 


 Justyna. 



 Autorka. 

 Patrycja. 

 Czasami brakuje mi tego miasta. Ale tylko czasami. 

Stare Miasto.