Czasem warto mieć przy sobie telefon komórkowy.
Niemiecka kawa u sąsiada w Polsce. Niestety jak już takową kupiłam w Niemczech to nie smakowała tak samo.
Góry.
Miasto rodzinne.
Polska.
"Zabierz mnie do domu".
Model.
Weź potrzymaj te kwiatki.
Maj 2011.
Jestem Pandą.
Nie śpisz w łóżku bo ja śpię.
Bo pada.
Książ.
Bo harcerki śpiewają.
Taka tam świnka.
Jedziemy do Zakopanego.
Ten z listy najbrzydszych pomników w kraju.
Czekasz 45 min aby kupić 2 znaczki.
Bez opaski nie wejdziesz.
Kupuję chleb a za oknem codziennie oglądam to.
Zima 2012.
Ta sama Zima dwa dni później. 2012.
Gol.
Wrocław.
Niektórych rzeczy nie zrozumie nigdy.
aż naszła mnie ochota na pierniki ;dd
OdpowiedzUsuńCiekawe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZapraszam.
jest informacja w notce ze nie wiem szczerze poniewaz zawsze po jego uzywaniu korzystalam z zelu nawilzajacego ale mimo wsyztsko wydaje mi sie ze nie powienien
OdpowiedzUsuńAle wielka świnia ;o
OdpowiedzUsuńdużo zdjęć! jak najbardziej pozytywne ^^
OdpowiedzUsuńwszystkie zdjecia sklaniaja do rozmyslan, pozytywy :)
OdpowiedzUsuńmasa wspaniałych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńGÓRY ;3
kot był najlepszy, no to trzeba było zabrać go do domu ;))
OdpowiedzUsuńKoniki. <3
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńfajnie jest mieć takie sentymentalne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńRozbroiły mnie zdjęcia :zabierz mnie do domu i jeśli on cię nie zagryzie to ja cię zastrzelę!!!! To dobre:)
OdpowiedzUsuńHahah, ta kolejka na poczcie wygląda znajomo - w Gdyni też takie były. :)
OdpowiedzUsuńlubię tą kawę z Milką :) a płatki Lion tez pojawiły się gdzieś u mnie na blogu, ale myślałam, że będą smakować lepiej ;)
OdpowiedzUsuńSo cool! you guys look so happy! =)
OdpowiedzUsuń