niedziela, 29 maja 2011

„Prowadzi mnie od lat niewidzialna siła, która nadaje sens i karze trwać…”.
Harcerstwo. Nie nie mam zamiaru opisywać w tym poście czym jest organizacja harcerska, nie będę także nikogo namawiać do bycia harcerzem czy harcerką. Nie będę opisywać jakie zalety ma ta największa młodzieżowa organizacja świata. Nie będę zastanawiać się jaki fenomen kryje się w tej organizacji, że już od ponad stu lat młodzi ludzie ze 158 krajów świata razem dążą do podobnych celów. Opisze swój dość krótki harcerski „życiorys”.
Moja przygoda z harcerstwem zaczęła się 23. 03. 2004 roku kiedy to pierwszy raz pojawiłam się na zbiórce 1 ŚDH „Światło” która należy do Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Oczywiście harcerstwo uroczyło mnie swym wdziękiem wcześniej kiedy to w telewizja jako mała dziewczyna zobaczyłam dumnie kroczących młodych ludzi, ubranych jednolicie i śpiewających dość dobrze jakaś przyśpiewkę. Już wtedy pomyślałam sobie „i ja tak też wyglądać będę”. I stało się. Po przeczytaniu plakatu w swojej szkole podstawowej pojawiłam się na pierwszej zbiórce. ZHR nie ma drużyn koedukacyjnych więc na zbiórce były same dziewczynki w szarych mundurach i żółtych wiwijkach. Oczywiście byłam pod wielkim wrażeniem i zostałam. Czas płynął a Marta dorosła nawet do pełnienia funkcji zastępowej. Tu trzeba zauważyć ze pierwszym moim wyjazdem harcerskim był o dziwo kurs zastępowych. W maju 2006 rok wraz z drużyna pojechaliśmy pełnić służbę informacyjna podczas Białej Służby czyli służby jaka pełnią harcerze podczas pielgrzymek Ojca Świętego do kraju. Przeżyłam to bardzo mocno bo jednak nie zawsze można zobaczyć Papieża z odległości kilku metrów. I już wtedy pomyślałam po służbie medycznej. W styczniu 2007 roku przyboczna „Światła” Joanna postanowiła odejść i stworzyć własna drużynę a, że Marta lepiej dogadywała się z Joanna niż drużynową „Światła” to odeszłam razem z nią i w taki sposób zaczęła się era 3 ŚDH „Bądź Gotów” gdzie pełniłam funkcje przybocznej i przez pewien okres prowadziłam szóstkę zuchową. „BG” działały dość dobrze. Jeździły na wiele rajdów, biwaków i obozów. Ale mi osobiście w pamięci najbardziej zostanie nasz pobyt na zlocie XX lecia ZHR. Widok 4 tysięcy harcerzy w jednym miejscu był dla mnie czymś niesamowitym. Cała organizacja Zlotu bardzo mi się podobała a zwłaszcza gra miejska w Toruniu i wizyta harcerza ZHRu Szymona Majewskiego . Niestety niektóre rzeczy które są piękne nie trwają wiecznie. W styczniu 2010 roku Joanna musiała ustąpić z funkcji drużynowe(do tej pory nie zgadzam się z dość absurdalnym argumentem instruktorek Dolnośląskiej Chorągwi Harcerek ale nie wracajmy do tego^^)j i na jej miejsce zostałam wyznaczona ja. Nie był to udany okres w mym życiu może dlatego ze po prostu nie byłam gotowa być drużynowa. Teraz wiem ze to głupota i że gdybym bardzo się zmobilizowała to dala bym rade ale czasu się nie cofnie i nie ma co gdybać co by było gdyby. Po zrezygnowaniu Marty z funkcji drużynowej „BG” została rozwiązana. Wtedy w lutym 2010 roku Marta która nie chciała zrezygnować z harcerstwa powiększyła szeregi Związku Harcerstwa Polskiego (nie będę rozpisywała się jakie są różnice miedzy ZHR, ZHP i innymi polskimi organizacjami harcerskim bo nie czas na to). Po namowie jednej z koleżanek druhen wstąpiłam do 69 ŚDW „Eskulap” działającej przy hufcu Wałbrzych. W tej drużynie zrealizować jedno ze swoich celów i ukończyła kurs pierwszej pomocy otrzymując tym samy Brązowa Odznakę Ratowniczą ZHP. I tu podam jeden (to tylko przykład) z plusów ZHP nad ZHR. Kursy ZHPowskiego HSR są ogólnie dostępne i odbywają się w wielu miastach kraju a na kurs ZHRowskiego HOPRu musiała bym się wybrać gdzieś dalej niż do Wrocławia. Oczywiście jak to zawsze Marciee się cos nie podobało w działaniu tej drużyny i odeszła, przeniosła się do Hufca Świdnica w którym jest obecnie. Powiększyłam szeregi 9 ŚDSH „Agrikola” i 17 pDH „Źródło” (gdzie na papierze byłam przyboczną :D) ale współpraca moja z tymi drużynami nie wypaliła i aktualnie to nie jestem w żadnej drużynie. Oczywiście przydział służbowy mam jest nim Szczep Harcerski „Imago” i uczęszczam nawet na zbiorki Kręgu Instruktorskiego „Mrówkojady” (tak to ten KI który ma zbiorki we czwartki o 18 30 w dużej harcówce w hufcu :P). Aktualnie jestem na etapie zamykania stopnia HO, realizacji próby na pwd, przygotowywania się na obóz szczepu gdzie jestem wychowawca i zakładania drużyny wędrowniczej od podstaw. Tak założę drużynę i mam nadzieje ze mi to wyjdzie ale liczę na pomoc niektórych ludzi rzecz jasna).
Marta od 2004 roku była na 36 weekendowych wyjazdach harcerskich (bądź dłuższych) czyt. Rajd, biwak, obóz, kurs itd..
Pomysł na tego posta powstał po udzieleniu „wywiadu” dla dh Doroty dla potrzeb jej pracy magisterskiej.
I na koniec kilka słów skieruje do harcerzy – Pamiętaj! Nie ważne w jakiej organizacji harcerskiej jesteś, jaki nosisz krzyż czy kolor munduru!! Harcerstwo łączy a nie dzieli. Pamiętaj, że każda organizacja harcerska jest sobie równa... Każda wychowuje nas tak samo. Pamiętaj, ze każdy harcerz czy harcerka to młody, zdeterminowany człowiek dążący do jakiegoś obranego przez siebie celu- może jest człowiekiem podobnym do Ciebie? A jak nie pamiętasz to przypomnij sobie słowa towarzyszące wszystkim skautom na całym świecie podczas obchodów w 2007 roku 100 lecia skautingu, że jest „Jeden świat i jedno przyrzeczenie”.


Pierwszy rajd.


Trzecia pielgrzymka do Trzebnicy.


Czwarte Święto Szczepu "Victoria".


Czwarty Turniej św. Jerzego.


Zlot XX lecia ZHR.


Zbiórka.


Pierwszy obóz ZHP.


Kurs Harcerskiej Szkoły Ratownictwa- tak, tak wygladają Ratownicy ZHP ;)

Pierwszy rajd FLO.


Warsztaty dla drużynowych.


Śpiewnik któregoś ze "starszych" druhów, chyba Emeryta.

1 Świebodzicka Drużyna Harcerek "Światło".


3 Świebodzicka Drużyna Harcerek "Bądź Gotów".


69 Środowiskowa Drużyna Wędrownicza "Eskulap".


9 Środowiskowa Drużyna Starszo Harcerska "Agrikola".


17 próbna Drużyna Harcerska "Źródło".


Cześć. Jestem Marta. Jestem harcerką od ponad 7 lat i jestem przyszłą drużynową drużyny wędrowniczej ;)