wtorek, 28 lutego 2012

GermanTrip




Powiem tak, projekt Au Pair polega na zwiedzaniu co mi osobiście wychodziło trochę nijako aczkolwiek od soboty zaczynam 3 tygodniowe zimowo- wiosenne wakacje więc zacznę podróżować. Za towarzysza podróży obejmę Klaudie G aczkolwiek w ostatnim tygodniu wybiorę się na małą wycieczkę z Robertem. Większość miejsc które zobaczę widzieć będę pierwszy raz ale z powodów praktycznych (odwiedzam Klaudię) zobaczę miejsca które już widziała, ale nie będę kłamać- bardzo przypadły mi do gustu. 

Oto lista miejsc które zwiedzę:

Frankfurt nad Menem - chyba nawet tam powitam swoje "oczko". 
Königstein im Taunus - to małe ale przepiękne miasteczko wywołało na mnie olbrzymie wrażenie. Z tego tez miejsca pochodzą zdjęcia powyżej. Bo lubię wąskie uliczki. 
Kronberg in Taunus, 
Schmitten, 
Kolonia, 
Aachen - no a skoro Aachen leży na pograniczy trzech państw to oczywiście wybierzemy się także do pobliskich miasteczek Belgii oraz Holandii. 
Bonn - jest to przecież miasto narodzin Ludwika van Beethovena. 
Hannover. 

Oczywiście znając mnie i Klaudię, nigdy nie wiadomo gdzie wylądujemy jakiegoś pięknego poranka o 6ej nad ranem  ;)  Mam ogromną nadzieję, że mój aparat nie umrze w czasie podróży i będę mogła przywieść ze sobą wiele wspaniałych zdjęć (jak np te powyżej). 

Wam życzę aby marzec przywitał Was Słońcem i bezchmurnym niebem a sobie samej, żebym umiała wejść w swoje 21 urodziny z uśmiechem na twarzy bez zamartwiania się nad tym co będzie "potem". 
Autorka. 


wtorek, 21 lutego 2012

Dzień Myśli Braterskiej.

"Dzień Myśli Braterskiej uświadamia skautom na całym świecie, jak jest ich wielu i że wszyscy są dla siebie braćmi niezależnie od koloru skóry, narodowości, czy wieku." 


Kochani harcerze i kochane harcerki! Życzę Wam czerpania z życia z tego co najlepsze. Tym którzy przygodę z harcerstwem dopiero zaczynają, życzę abyście za kilka lat mogli powiedzieć "tak, harcerstwo sprawiło, że moje życie jest jest wspaniałe" a tym co już mają kilka lat za sobą życzę abyście nigdy nie stracili wiary w swoje działania, brali odpowiedzialność za swoje czyny, byli świadomi tego, że celem harcerstwa jest wychowanie młodych ludzi, którzy mają być otwarci na świat.  Życzę Wam aby zdobywanie stopni i sprawności sprawiało Wam radość i rozwijało wasze pasje i zainteresowania. Życzę Wam, abyście mogli powiedzieć, że harcerstwo dało Wam wspaniałych przyjaciół z którymi mogliście wspólnie poznawać świat.  Śpiewajcie! Tak, nawet jeżeli nie potraficie, śpiewajcie! Bo śpiew jest wspaniały, zwłaszcza ten o 5ej nad ranem. Życzę Wam, abyście jeszcze nie raz mogli zasiąść do ogniska. Bo ono też daje siły i motywacje do pracy. I na koniec -  pamiętajcie, że harcerstwo to ruch ludzi wiecznie młodych! ;)

i jako, że jestem ze społeczności facebook'woej:  "Harcerstwo wkręca mnie - już 8 lat! / Scouting is not dead - 8 years!". 





Pisząc tego posta moje życie harcerskie było jeszcze przed zmianami. Od tego czasu zmieniłam organizacje o czym już pisałam, zdobyłam stopień Harcerki Orlej (halo, hallo, do HR tylko jeden krok), tytuł Ratownika Medycznego ZHP, kilka sprawności mi przybyło. Od tego czasu odbyło się wiele wspaniałych wyjazdów które, jak wiadomo zostaną do końca życia w mej pamięci. Oczywiście jak to ze mną bywa są i rzeczy które się nie zmieniły. Pwd jak nie było tak nie ma, chociaż jest już rozpisane i otwarte rozkazem hufcowy to i o tyle lepiej. Jak zawsze wiele planuję ale nic z tego nie ma, nie ma  we mnie motywacji, wytrwałości w dążeniu do celu, samokrytyki.... Tego nie ma, a obiecałam sobie,że przecież kiedyś to zmienię. Ale rzeczą postanowiona jest - harcowanie z niemieckimi skautami - zaczynam. 



PS. Founder's Day = World Thinking Day =Dzień Myśli Braterskiej? Polskie tłumaczenie czasem mnie zadziwia. 

Czuwaj. 


wtorek, 7 lutego 2012


Gdy zaczynał się poprzedni tydzień myślałam, że go nie przeżyję. Hostka wyjeżdżała na 4 dni do rodziny i ja zostałam w domu sama z hostem i dzieciakami. Myślałam, że nie damy rady. Ja i host. Ale szczerze udało się! Dom jest cały, my i dzieciaki też. Początek zapowiadał się źle ponieważ Anna zachorowała ale po dwóch dniach wszystko powróciło do normy. Anna miała wirusa który potem przeniósł się na hostkę, mnie, Roberta a teraz na Paula.  Od soboty miałam wolne ponieważ hostka wróciła z rodzicami więc oni zajeli się dzieciakami.
Mnie w weekend odwiedził Robert. W niedziele wybraliśmy się na spacer który okazał się małą wędrówką. Przeszliśmy łącznie 8 km, w Słońcu i mrozie. Zdjęcie powyżej zrobiłam ja, w niedziele swoim najwspanialszym telefonem.
Wszystkim życzę miłego weekendu ! ;)