niedziela, 9 grudnia 2012

U mnie dzisiaj spadł śnieg.

Witam ;)
Początek miał być inny. Inna forma. I inne wszystko ale skoro to post już ostatni tego roku będzie to zbieranina wszystkiego. Zdjęcia robione różnymi aparatami.
Weihnachtsmarkt
Już kiedyś wspominałam o tym, że co jak co ale festyny niemieckie to ja bardzo lubię. Pomijając fakt, że każdy ma taki sam styl to jednak zabawa na nich jest udana. Weihnachtsmarkt nie różni się w sumie w niczym od innych festynów. Drewniane domki są, karuzele są, bratwurst jest, piwo jest. Ale jest inna dekoracja, jest klimat, są kolędy, jest Glühwein (grzane wino dla niewiedzących). I jest magia, magia świąt. 
Oczywiście w miastach takich jak Frankfurt, Berlin, Hannover czy Kolonia festyny te są większe niż ten u mnie ale i tak - ten też ma swój urok. 







Blisko do Berlina ;) 

Oto i ona! Królowa Niemiec !! Bratwurst. Zawsze, wszędzie i każdy. Z racji takowej, że mój host papa posiada własny domek na terenie lodowiska ja i dzieci mamy bratwurst pod dostatkiem. ;)


24 euro za choinkę i pociąg jeżdżący wokół niej ;) 







Polecam owe naleśniki i batonami np marsem czy snickersem. 













Z wosku. 






































Ogród w domu hostów. Z racji restauracji też jest udekorowane a w domku sprzedaje się Glühwein. 

Polecam. Ciasto francuskie i nadzieniem. 

Magią Glühwein jest to, że upijasz się po dwóch kupkach.(przynajmniej ja).  Jego smak jakoś mnie nie przyciąga więc często wybieram opcję bezalkoholową dla dzieci. Ciekawe jest też to, że za samo wino płacimy 2, 50 euro i do tego 2 euro kaucji za ładny kubek. Gdy go oddamy pieniądze są nam zwracane, a gdy nie - mamy kubek w domu. 

Autorka. 

Kochająca Au Pair i dzieciaczki ;) 

Lubię to zdjęcie. Mina Paula wymiata. 

Justyna. 

A teraz coś dla tych co czekają na prezenty. Aniołek który je wam robi też ma dwie lewe ręce. 

Kochani Czytelnicy !! 

Z racji Świąt i Nowego Roku, życzę Wam aby wszystkie Wasze plany i marzenia się spełniły. Abyście nie musieli z niczego rezygnować i  wszystko było po Waszej myśli. 

Życzę ja, autorka. 


ps. Po powrocie  z Polski szykuje się wielka relacja wraz z Nikonem. Analogi górą ;) 

36 komentarzy:

  1. Jeeejjj! Ale fajnie, klimatycznie! Aż poczułam już świątecznu klimat!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anglia.. i ogolnie kraje anglojezyczne :D np. stany, chyba głównie dlatego, ze ze wzgledu na akcent. Mialam czas, zajarania na Hiszpanie, ale spłonął.. gdy pierwszy raz pojawiłam sie na Wyspach. W Hiszpanii jak w i UK byłam wiele razy. Ale za każdym razem inaczej to przeżywałam. Hiszpania taka radosna i wgl ta ich kultura.. a Anglia stonowana kraina "herbaciarzy".. mimo wszytstko ma coś w sobie co mnie przyciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sliczne swiateczne fotki
    Kisses
    Aga

    Check my new post
    www.agasuitcase.com

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam taki świąteczny klimat! dzięki za piękne zdjęcia :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Hey, u Ciebie również świątecznie ;)
    I Wasz jarmark nieco większy od naszego :)
    Jednakże Wszystko pieknie wyglada !
    Kiedy wracasz do Polski i na jak długo ?
    My planujemy tylko święta a sylwester już tutaj w Niemczech :)
    Buźka !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Polski (do siebie) wyjeżdżam 17go, potem podróż do po kraju i 1go już jedziemy do Niemiec.

      Usuń
    2. A to dłużej zabawisz w kraju :)
      My jedziemy na same święta w sobote i wracamy w czwartek także chwila moment zabawimy ;)

      Usuń
  6. Uwielbiam patrzec na te wszystkie świąteczne ozdoby, nasłuchiwac światecznych melodii i czekać na zblizającą się , coraz cieplejszą atmosferę świąt. W koncu na to czeka się cały rok:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie klimaty! I grzane wino :)
    Zainspirowały mnie naleśniki z batonami... Zamiast nadzienia był batonik? Czy jakaś batonikowa masa? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kobieta na naleśniku który się piekł położyła pocięte batony (w mim przypadku marsa) a on się rozpuścił. Ot i to cała filozofia ;) Ale naleśniki z serem i szynką też były dobre ;)

      Usuń
    2. Ooo... Spróbuję takie naleśniczki wyczarować w domu!

      Usuń
  8. dziekuje!
    A co do popcornu to ja nawet nie zawracalam sobhie glowy zeby do niego podejsc kiedy zobaczylam ta cene ( w przeliczeniu na poslkie to jakies 50 zlotych za kubeczek popcornu ;p) musze sprawdzic nastepnym razem :)

    a co do Twojego posta to u nas jest w Hyde Parku taki sam 'jarmark' gdzie mozna wlasnie ujrzec takie same rzeczy, procz tego karuzele itd. Ktos mi powiedizal ze jest on typowo niemiecki ( z restza wiekszosc jedzenia tam jakie sprzedaja to niemieckie przysmaki)

    OdpowiedzUsuń
  9. ojeju jak pieknie swiatecznie;)))
    a w nocy to juz w ogole<3
    zapraszam do mnie na świąteczną wymianę;)

    OdpowiedzUsuń
  10. dziękuję za odwiedzinki i również życzę Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  11. ojejku, nie ogarnęłam wcześniej, że mieszkasz w Niemczech :) te wszystkie mikołaje sa super! nawet mi się podoba, choć normalnie hejtuję święta :D dziękuję, Tobie też życzę spełnienia marzeń! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tylko dołączę się do słów, że "czuć klimat Świąt"; uwielbiam takie festyny. I te światełka! Jutro wybieram się na jarmark Bożonarodzeniowy u mnie w mieście, mam nadzieję poczuć trochę te święta.

    OdpowiedzUsuń
  13. No to musisz się kiedyś wybrać na jakiś rajd :) Serdecznie zapraszam na czarny szlak organizowany przez moich znajomych dla wędrowników w terminie 22-24 luty. Może udało by ci się mieć wtedy wolne. w końcu chcieć to móc :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajna świąteczna atmosfera.
    Tutaj, we Francji, tez mamy takie stragany z różnościami i karuzele dla dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  15. o tak! festyny niemieckie to też lubię, lampki, te ich figurki i wino ;D śliczne zdjęcia ;) zdjęcia gór będą niebawem!

    OdpowiedzUsuń
  16. świetne zdjęcia, ciekawy blog! ;)
    obserwuję i zapraszam do mnie ;>

    OdpowiedzUsuń
  17. rewelacyjne zdjęcia! pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystko pięknie wygląda, szczególnie wieczorem, choć zabrakło mi tam śniegu i ludzi, bo jakoś strasznie pusto, jak na festyn ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej, skoro do Berlina blisko, to wpadaj w odwiedziny. :)

    A crepsy to wynalazek francuski, który Niemcy zaadaptowali u siebie. Jakieś dwa tygodnie temu kolega z Francji robił je z dzieciakami u nas w pracy. Z tego co mówił, wynika, że te w Niemczech są oszukane, bo do prawdziwego crepsa potrzebna jest jakaś specjalna mąką, a tu takiej nie mają. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. świetny blog :D

    obserwujemy ?
    mekstyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny post, i zdjęcia po prostu cudowne. Fajna atmosfera musiała tam panować i do tego zapewne muzyka świąteczna. Dzieciaczki musiały być w siódmym niebie, zresztą kto by nie był? ;) Mam nadzieje, że Święta się udały, pozdrowienia Marti:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam takie miejsce :) I ogromnie mnie cieszy, że i w Polce zaczyna sie cos w tym kierunku ruszać.

    OdpowiedzUsuń
  23. Weihnachtsmarkt i ja uwielbiam, choć bardzo smutno tak bez śniegu :(

    OdpowiedzUsuń
  24. kurcze, nie wiem co na to poradzic xD

    OdpowiedzUsuń
  25. Kochana, używam podkładu z INGRID IdealFace :)

    OdpowiedzUsuń
  26. świetne świąteczne zdjęcia;)!

    OdpowiedzUsuń
  27. Lubię te ich drewniane ozdóbki na choinkę, albo do postawienia. Z Zwickau mam takie ozdoby, wsadza się stożkowe kadzidełko w jakąś postać i ona tak dymi :) Grzane wino, pieczone kasztany i te lampki:) Wszystkiego dobrego na 2013 :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ależ świątecznie :)
    zapraszam do mnie. Konkurs z KISS IN THE RAIN na facebooku. Można wygrać bony i biżuterię :) silviageart.blogspot.com/2013/01/konkurs-kiss-in-rain.html

    OdpowiedzUsuń