czwartek, 10 stycznia 2013

Pierwszy śnieg.

W Bielefeldzie mieszkam od września 2011 roku a śnieg pierwszy raz widziałam w grudniu 2112. Dla mnie, człowieka z prawie gór to dość dziwne. że w miejscu w którym mieszkam nie było śniegu. Ale teraz był. Był to też czas przed świąteczny więc miało to wszystko trochę uroku. Z analoga - relacja przed ostatnia ;( 




Mikołaj codziennie zmieniał miejsce położenia na drzwiach tarasowych. 












34 komentarze:

  1. u mnie też prawie nigdy nie pada śnieg, ale akurat mnie to cieszy :) brak mi tylko jazdy na nartach..

    OdpowiedzUsuń
  2. przyjemny bardzo set analogowy !

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie co roku tego śniegu jest mniej i mniej -.- Ostatnio napadało, a teraz stopniał ;c

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję ;)
    u mnie aktualnie biało, ale ogólnie tej zimy marnie ze śniegiem... Boże Narodzenie było zielone!
    zdjęcia świetne ;d nie ma to jak analog

    OdpowiedzUsuń
  5. jakbym chciała analogowy aparat ;) i od razu posiąść wszystkie umiejętności związane z robieniem i wywoływaniem zdjęć ;) Mimo uroku, to muszę stwierdzić, że nie znoszę zimy i śniegu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śniego potrafi dawać duuużo radości ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie przepadam za śniegiemxd
    fajne zdjecia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja pierwszy śnieżek złapałam w grudniu :D
    2112 - ale i tak wiadomo o co chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak widać snieg cieszy i małych i dużych. W Belgii zieloniutko, ale ponoć zima jeszcze wróci. Brr.

    OdpowiedzUsuń
  10. oo, dzięki :) ja oczywiście jak zawsze w natłoku miliardów tysięcy spraw o blogu nie mam czasu nawet pomyśleć, więc śnieg tegoroczny będzie u mnie na blogu pewnie w lecie -.-

    OdpowiedzUsuń
  11. Co do analogów mam sentyment :)
    A co do bycia Au pair... liczę, że tym razem trafię na "normalną" rodzinę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ojjjj zabawy na śniegu zawsze sprawiały mi ogromną radość kiedy byłam dzieckiem :))) super zabawa!

    pozdrawiam
    the spot

    OdpowiedzUsuń
  13. hej pytałaś o mój kolor włosów, oscyluję w blondzie, taka mieszkanka popieli, beżu i jasnego koloru pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. A czemu mam nie być w Berlinie? Zostaję do końca czerwca. ;) Trochę tęsknię za rodziną, ale mamy skype'a, więc nie jest źle. ;)

    A w Berlinie też zima kiepska tego roku, jeszcze w zeszłym tygodniu było 9 stopni, teraz na szczęście znów spadł śnieg. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do końca czerwca mam wolontariat, a potem wracam do Polski. Niemcy nie są chyba dla mnie. ;)

      Usuń
    2. Będę studiowała. :)

      Usuń
  15. Teraz mogę powiedzieć że dotarł do wszystkich:)

    OdpowiedzUsuń
  16. robię zenitem et, Dianą mini, smieną 8, lubitelem 166, przy każdym poście są etykietki czym robione. tamte zdjęcia akurat dianą mini :)

    OdpowiedzUsuń
  17. wowww snieg! Taki snieg widzialam rok temu :( w UK sniegu brak

    a odpowiadajac:
    Dziekuje!

    Co do zdjec, to o wiele przyjemniej dodaje sie wlasne zdjecia. Wiem tez, ze ja sama odzylam po przyjezdzie do Anglii przez co moj blog i moze nabral innych kolorow :)

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie peeeełno śniegu, a ja chora :(

    I pamiętam cały czas o kartce z Poznania dla Ciebie,adres dostałam na maila i obiecuję,że po feriach wyślę Ci ją! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok,adres mailowy cały czas ten sam - kasiakazmierczak@poczta.onet.pl :)

      Aaaa,nie oglądałam! Ale przyjrzę się mu z bliska i rozpatrzę jego kandydaturę :D

      Usuń
  19. mam nadzieję:) aaale zima:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie lubię śniegu kiedy muszę chodzić do szkoły :( świetne zdjęcia, mają niesamowity klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ponoć niedługo ma w ogóle nie być śniegu ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. piękne zdjęcia, osobiście bardzo lubię takie trochę rozmazane - niewyraźne.

    pozdrawiam peace !

    OdpowiedzUsuń
  23. strasznie tęsknię za swoim analogiem, nie mogę się doczekać, kiedy wrócę do domu i zabiorę go ze sobą!
    w Anglii też zima, zaczęło padać całkiem niedawno. na początku, kiedy ujrzałam śnieg z deszczem, piszczałam jak małe dziecko, jednak nie wierzyłam, że spadnie go na tyle, żeby móc robić bitwy na śnieżki czy ulepić bałwana! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudownie... Piękne zdjęcia. Chciałabym tam teraz być. W Krakowie pogoda jest taka, że słów brakuje - pada śnieg z deszczem (albo coś bliżej nieokreślonego) + chodniki i ulice przypominają jedno wielkie lodowisko.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ale u Ciebie mroźnie ! Może Ty mnie przekonasz do tego całego zimowego szalenstwa ? :(

    OdpowiedzUsuń